Zimne składniki (masło i jajka) wyjąć z lodówki na godzinę przed robieniem ciasta - powinny być w temperaturze pokojowej, inaczej ciasto może nie wyjść.
Masło wyłożyć do miski, dodać szczyptę soli i miksować kilka minut na najwyższych obrotach aż zrobi się puszyste i jasne. Kluczowe jest długie miksowanie, gdyż bez tego masło się nie napowietrzy i nie zwiąże się odpowiednio z cukrem, wynikiem czego będzie zakalec. Nie żałujmy więc czasu miksującego na ten etap naszej podróży ciastowej.
Po spulchnieniu do miksowania dodajemy partiami cukier. Najlepiej podzielić go na 4 porcje. Wynikowa masa powinna być nadal puszysta, a cukier nie powinien mieć już widocznych kryształków.
Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywną pianę.
Żółtka dorzucamy po jednym do miksowania z masą masłowo-cukrową i ponownie poświęcamy każdemu z nich przynajmniej minutę czasu miksowania (tak, naprawdę tak długo, inaczej nie wyjdzie).
To już koniec etapu miksującego. Teraz partiami dorzucamy przesianą mąkę połączoną z proszkiem do pieczenia. Każdą partię należy jedynie wmieszać do ciasta do połączenia składników. Używamy w tym celu drewnianej buławy lub łyżki. Nie mieszać energicznie ani mikserem.
Na koniec pozostaje dodać partiami ubite białka - robimy to ostrożnie i ponownie tylko do zmieszania składników.
Piekarnik nagrzać do 160 stopni. Podłużną foremkę wyłożyć papierem do pieczenia i wyłożyć na nią równomiernie ciasto. Piec przez godzinę (grzałka góra-dół), nie otwierając piekarnika w międzyczasie. Po tym czasie sprawdzić drewnianym patyczkiem, czy ciasto jest suche w środku. Wyjąć z piekarnika i pozostawić w foremce do ostygnięcia. Wyjąć na talerz.